Zanim zaczniecie czytać włączcie tę piosenkę -> http://www.youtube.com/watch?v=aUJ3VnCvdVg
Doskonale mi się przy niej pisało ten akurat rozdział i mam nadzieję, ze i wy poczujecie jej klimat :)
Oczywiście jeżeli się nie spodoba to wyłącznie ;)
A jak będzie inaczej to wciskajcie REPLAY gdy się skończy, gdy wy nie przeczytacie rozdziału do końca.
Enjoy ! ;)
~ Perspektywa Harry’ego
Odetchnąłem z ulgą w momencie, gdy zdążyłem ją złapać zanim upadła. Klęknąłem na ziemi, delikatnie ułożyłem jej głowę na swoich kolanach, po czym w trybie natychmiastowym zsunąłem z siebie marynarkę i unosząc dziewczynę do góry okryłem nią jej nagie ramiona.
- I co ja mam teraz z Tobą zrobić Księżniczko? – Zaśmiałem się cicho i odgarnąłem pojedyncze kosmyki blond włosów z jej oczu i ust. Westchnąłem przeciągle i powoli podniosłem się z ulicy trzymając Laurę na rękach tak, aby nie zrobić jej krzywdy. Podszedłem do samochodu i otworzyłem tylne jego drzwi i starannie położyłem ją na siedzeniu, po czym wsiadłem za kierownice, przekręciłem kluczyk w stacyjne i ruszyłem przed siebie, co jakiś czas zerkając na nią i upewniając się czy wszystko jest w porządku. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie mogę przecież zawieźć jej do domu, gdzie mieszkam razem z czwórką swoich przyjaciół z zespołu zwłaszcza, że wśród nich jest Zayn, po którym ewidentnie widać, że ma coś do dziewczyny. Podobno znają się od dłuższego czasu, ale nie mam zamiaru inicjować w ich relacje. Najgorsze jednak było to, że nie wiedziałem gdzie ona mieszka, więc nawet nie było takiej opcji, abym ją odstawił na miejsce. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał godzinę trzecią nad ranem. Całe szczęście, że było tak późno, ponieważ nie miał kto donieść gdzie i z kim jestem. Nie dlatego, że nie chcę aby ktokolwiek mnie z nią zobaczył. Po prostu Laura była w takim stanie, że tłum ludzi nie pomógłby mi w spokojnym zaopiekowaniu się nią. Utrudniłby jedynie zadanie. Postanowiłem zabrać ją do dosyć ekskluzywnego i doskonale strzeżonego hotelu, w którym zwykle zatrzymywały się mama z Gemmą. Zaparkowałem samochód na podjeździe znajdującym się tuż za budynkiem i zgasiłem silnik. Opuściłem wnętrze maszyny i pobiegłem do głównego holu, gdzie u progu przywitała mnie miła brunetka – najwyraźniej recepcjonistka.
- Witamy ponownie Panie Styles, czym mogę służyć ? – zapytała z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Potrzebuję dwuosobowego pokoju na dobę. – kobieta przytaknęła głową i udała się za ladę, po czym zaczęła wpisywać coś w komputer. Zapewne moje dane osobowe, które znała już doskonale.
- Mogę użyczyć Panu ten sam, w którym zamieszkiwała Pańska rodzina – zaproponowała, a ja nie zastanawiając się nawet sekundy zgodziłem się i chwyciłem za klucz, który mi podała.
- Zapłacę przy wymeldowywaniu się – uprzedziłem. – I jeszcze jedno… - Brunetka bacznie mi się przyglądała oczekując na moje słowa. – Jeżeli trzeba będzie, to wyłożę należytą sumę pieniędzy, ale czy mogłaby Pani udostępnić mi wejście od zaplecza ? Nie chcę aby kamery cokolwiek zarejestrowały. – Kobieta w pierwszej chwili mocno zastanawiała się nad tym, czy spełnić moją prośbę, a ja nerwowo przystępowałem z nogi na nogę i aż podskoczyłem w miejscu, gdy jednak zdecydowała się to zrobić. O dziwo nie wzięła za to nawet centa, czym jedynie sobie zapunktowała. Serdecznie jej podziękowałem i wróciłem na parking w celu zaprowadzenia Laury do hotelowego pokoju, kiedy dostrzegłem ją próbującą wyczłapać się z samochodu.
- Co ty robisz ? – zapytałem dosyć spokojnie, zbliżając się do jej osoby.
- Wracam do domu. – cicho zakomunikowała i wyszła na świeże powietrze, po czym oparła się o drzwi pojazdu, uprzednio je zatrzaskując.
- Nie wygłupiaj się tylko chodź ze mną. – Blondynka spuściła głowę i czknęła, co spowodowało, że zachciało mi się śmiać. Postanowiłem nie czekać na jej pozwolenie i chwyciłem jej rękę, zarzuciłem ją na swoje ramiona i powoli ruszyłem do środka budynku. Dziewczyna z ledwością stawiała kroki na przód. Dostrzegłem na jej stopach buty na niebotycznych obcasach, po czym upewniając się, że stoi o własnych siłach, schyliłem się i po prostu zdjąłem je z niej. Momentalnie jej kolana się ugięły, a ja po raz kolejny tej nocy zmuszony byłem ją asekurować. Aby nie marnować czasu, chwyciłem w palce jej buty i zwinnie uniosłem ją do góry. Drzwi od strony zaplecza popchnąłem nogą i sunąłem do środka. Nasz pokój znajdował się na pierwszym piętrze, więc nie widziałem sensu w tym, aby czekać na windę. Zwinnie wszedłem na górę i dotknąłem hotelową kartą niewielkiego czytnika, dzięki czemu wejście do środka stanęło przed nami otworem. Zamknąłem je za sobą, po czym podszedłem do jednego z dwóch łóżek i z wyczuciem ułożyłem na nim dziewczynę. Nie zdążyłem okryć jej pościelą, gdy zaczęła się przebudzać. Automatycznie się wzdrygnąłem, a ta niewinnie przetarła oczy swymi delikatnymi dłońmi – niczym małe dziecko, któremu niezmiernie chce się spać. Nie wiem dlaczego, ale przypomniała mi małą Lux.
- Dlaczego mi pomagasz ? – zapytała przeciągając się przy tym, a ja usiadłem na łóżku na którym akurat leżała. - Sądzisz, że zostawiłbym Cię na pastwę losu w takim stanie ?
- Przecież ja nie jestem pijana – stwierdziła, a jej język plątał się zapewne jak nigdy przedtem, na co ja jedynie się zaśmiałem. – Która godzina? – Zapytała po chwili.
- Dwadzieścia po trzeciej – odpowiedziałem uprzednio spoglądają ca zegarek, który wisiał nad telewizorem.
- To co robiłeś o tej porze na mieście?
- Wracałem od znajomego. Miałem zajechać jeszcze do klubu, ale zastałem przed nim Ciebie. – Blondynka westchnęła ciężko i spojrzała prosto w moje oczy, po czym zaczęła nawoływać mnie swoim palcem wskazującym. - Przysuń się. – Wymamrotała a ja przyznam, że nieco mnie to zdezorientowało, lecz postanowiłem zmniejszyć odległość między nami o kilka centymetrów. – Bliżej. – Szepnęła, więc spełniłem jej prośbę do takiego stopnia, że byłem w stanie czuć jej oddech na policzku. – Wiesz, muszę Ci coś powiedzieć – postanowiła, a ja przyglądałem jej się uważnie. – Moje zachowanie… Przepraszam za nie.
- To bez znaczenia. Powinienem był zachować się bardziej wyrozumiale. Teraz już Cię rozumiem.
- Właśnie nie rozumiesz. – Nie odezwałem się już ani słowem, dając jej tym samym znak, że czekam na jakiekolwiek wyjaśnienia. - Jesteś wyjątkowy Harry. I z dnia na dzień stajesz się dla mnie coraz to ważniejszy. –Szczerze powiedziawszy zamurowało mnie. Miałem pewne wątpliwości co do jej słów, ponieważ była pijana, a jutro rano nawet nie będzie tego pamiętała. Ale podobno człowiek pod wpływem alkoholu mówi to, o czym nie zdołałby powiedzieć na trzeźwo, co spowodowało, że w mojej głowie poplątały się wszelkie myśli z nią związane.
Dziewczyna dźwignęła się na przedramionach, dzięki czemu zaczęła dzielić nas niebezpiecznie mała odległość. – Mam do Ciebie prośbę. Jeżeli rano, lub kiedykolwiek będę prosiła Cię abyś przypomniał mi cokolwiek z dnia dzisiejszego – nie rób tego. – Zmarszczyłem brwi, a ona opuszkami palców
przejechała po mojej szyi, co sprawiło, że po całym ciele przeszły mnie ciarki. Nie zdążyłem mrugnąć, kiedy jej wargi delikatnie musnęły moje. Czułem jak mój organizm oblewa przyjemna fala gorąca, a z każdą sekundą pocałunek stawał się coraz bardziej pewny. Jedną rękę oparłem o materac łóżka, zaś drugą wplotłem w aksamit jej włosów. W pewnej chwili Blondynka odsunęła się ode mnie i niczym piórko opadła na poduszkę. Wskazującym palcem dotknęła moich ust, a ja miałem wrażenie, że w tych oczach mieści się cały mój świat. – Pamiętaj. – szepnęła, po czym przewróciła się na prawy bok i najzwyczajniej w świecie usnęła. Z początku znieruchomiałem i po prostu wpatrywałem się w jej głęboki a zarazem słodki sen nie wiedząc co tak naprawdę mam ze sobą począć. Doskonale wiedziałem, że tej nocy nie zmrużę oka. Postanowiłem po prostu położyć się i czekać na rozpoczęcie nowego dnia.
~ Perspektywa Laury
Obudziły mnie promienie słońca, które bezczelnie przedzierały się przez zapewne niezasunięte rolety. Przetarłam twarz dłońmi i podniosłam górną część tułowia, czego oczywiście za moment pożałowałam z racji tej, iż dopadł mnie rozsadzający moje skronie na kawałki ból głowy. Zmarszczyłam brwi i odruchowo przyłożyłam sobie chłodną dłoń do czoła, po czym pierwszy raz tego ranka otworzyłam oczy. Pomieszczenie w którym się aktualnie znajdowałam nawet w małym stopniu nie przypominało mojego mieszkania, co spowodowało, że nie na żarty się przeraziłam i odruchowo zerwałam się z łóżka. Miałam na sobie te same ubrania, które włożyłam na siebie uprzedniego wieczoru do klubu, ale na moje nieszczęście większości scen nie pamiętam. Nagle zza drzwi kuchni wyłonił się szperający w swoim telefonie Harry ubrany w szary t-shirt bez rękawów i obcisłe czarne spodnie.
- Co ty tutaj robisz ?! – krzyknęłam zdezorientowana i poczułam okropnego kapcia w ustach. – I gdzie ja jestem ?! – dodałam po chwili. Chłopak uniósł głowę i spojrzał prosto na mnie.
- Spokojnie, daj sobie wytłumaczyć. – Zdezorientowana usiadłam na łóżku i zaczęłam nerwowo ściskać rąbek swojej koszuli w dłoniach. – Gdybym Cię wczoraj nie zeskrobał z ulicy to nie wiem czy dotarłabyś żywa do domu. – Momentalnie schowałam twarz w dłoniach czując jak moje policzki oblewa fala rumieńców. Matko Boska, jak ja mogłam się tak zbłaźnić. – Ale spokojnie, nie masz się czym martwić. – starał się mnie pocieszyć.
- Powiedz mi co takiego narobiłam, że musiałeś mnie zgarnąć do hotelu. – Lokaty po dłuższym zastanowieniu westchnął przeciągle i spojrzał na mnie typowo matczynym spojrzeniem.
- Po za tym, że urwał Ci się film i zwymiotowałaś na środku szosy to nic wielkiego.
- A potem ?
- Potem to spałaś jak zabita. Próbowałem Cię obudzić, lecz byłaś tak pijana, że nie byłaś w stanie nawet ze mną rozmawiać. Nie mogłem zawieźć Cię do mojego domu, bo jak wiesz mieszkam z chłopakami i rano mogłabyś wzbudzić swoją obecnością kontrowersje, a nie miałem zielonego pojęcia gdzie mieszkasz, więc zmuszony byłem wynająć ten pokój na jedną noc.
- Harry, ja… Przepraszam, że musiałeś to widzieć i za to, że zmarnowałeś swój czas by mnie tu przytaszczyć. – zwróciłam się do chłopaka, po czym nie potrafiąc spojrzeć mu w oczy rozejrzałam się po pokoju i orientując się, że nie brałam żadnych zbędnych klamotów ze sobą uniosłam się ku górze i nerwowo drapiąc się po głowie nie pozwoliłam dojść mu do słowa. – Po prostu przepraszam. – powtórzyłam się i gdy już miałam wychodzić poczułam ścisk w lewym nadgarstku i lekkie szarpnięcie.
- Laura, przecież nic się nie stało. Gdybym miał Ci to za złe zapewne nie zostałbym tu na noc. Po prostu położyłbym Ci klucz i pieniądze na szafce obok łóżka i pojechał w środku nocy do domu.
- Ale jest mi tak strasznie wstyd.. – szepnęłam a Styles czule przejechał dłonią po moim ramieniu.
- Wiem, ale nie potrzebnie. Mogę puścić to w niepamięć, jeżeli chcesz. – Po tych słowach podniosłam wzrok i spojrzałam prosto w jego przepełnione zatroskaniem oczy. Potrząsnęłam głową i odsunęłam się od niego.
- Muszę się przebrać, a potem iść do pracy.
- Przecież dzisiaj jest niedziela. – Przypomniał mi Lokaty, a ja po raz kolejny tego wieczoru się zarumieniłam. – Zjedz coś przynajmniej. Zrobiłem dla Ciebie śniadanie.
- Naprawdę muszę już iść. – Trzymałam się swego, po czym rzucając mu przelotny a zarazem wymuszony uśmiech odwróciłam się na pięcie, ubrałam buty i wyszłam z pokoju kierując się w dół. Przemierzając główny hol dostrzegłam podejrzliwe spojrzenie jednej z recepcjonistek, która akurat rozmawiała z kimś przez telefon, lecz nie miałam w tym momencie głowy, aby zastanawiać się o co jej właściwie chodzi. Po wydostaniu się na świeże powietrze myślałam o tym, aby w trybie natychmiastowym dostać się do swojego mieszkania, wykąpać się i starać się zapomnieć o minionym incydencie, co w moim przypadku nie należało do najłatwiejszych. Przemierzając ulice Londynu wpatrywałam się jedynie w swoje buty. Nie zwracałam uwagi na nic ani na nikogo, co skutkowało tym, że z hukiem na kogoś wpadłam i wylądowałam na szarych kostkach chodnika.
- Laura ?! Co się stało ?
*~*
No i jest rozdział dziesiąty ! ;)
Jak myślicie, kogo spotkała Laura ? Co wydarzy się dalej ? ;)
Czekam na wasze opinie w komentarzach ;)
No i tradycyjnie: Nie będzie min. 20 komentarzy - nie będzie kolejnego rozdziału.
Xx. Tomlinsonowa.
P.S Chciałam wam serdecznie podziękować za tych 44 obserwatorów, prawie 11 tys wejść i za ponad 20 komentarzu pod każdym z postów. JESTEŚCIE WSPANIALI !
Dzięki wam czuję, że mam dla kogo pisać ;')
Mam nadzieję, że to się nie zmieni i nasza "współpraca" będzie tak samo idealna <3
Uwielbiam <3 wiem, że jeszcze napiszę Ci to na Face ale muszę i zostawić po sobie coś tutaj. To jest genialne, zresztą jak wszystko co piszesz. Coś czuję, że wpadła na Zayn'a ^^ Nie obraziłabym się ani odrobinkę bo lubię ich trójkącik. Jest tak samo jak ty, boski. <3
OdpowiedzUsuńBoże,świetny rozdział czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńWpadłam na tego bloga przeglądając fb i nie żałuje ;) Czekam na next'a :*
OdpowiedzUsuńja też ;)
UsuńCzekam na nastepny :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Coś mi się wydaje że wpadła na Zayn'a . ^^ Ale zobaczymy , uwielbiam twoje opowiadanie. Czekam na next'a. *.*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ,już nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńzajebiste
OdpowiedzUsuń<3
super!!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Laura spotkała Zayna :) Świetny rozdział :) Tylko szkoda, że Harry jej nie powiedział co zaszło w nocy:(
OdpowiedzUsuńRozdział Świetny. Tez myślę ze Laura spotkała Zayna. Czekam na nexta. <3
OdpowiedzUsuńChcę dalej!
OdpowiedzUsuńWeny życzę!
OdpowiedzUsuńPoleciłam Twojego bloga na moim fp.
OdpowiedzUsuńDalej
OdpowiedzUsuńProszę szybko next :*
OdpowiedzUsuńBoskie! Uwielbiam to co piszesz!
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńDawaj jeszcze dzisiaj kolejne!
OdpowiedzUsuńpiękne dziś zaczęłam czytać nagle patrze a tu przeczytałam już całe 10 części... masz wielki talent, czekam na następny:D
OdpowiedzUsuńprzecudne !! myślę że Laura spotka swoją przyjaciółkę :D PS: mam nadzieję, że nasza główna bohaterka będzie z Harry'm <3
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję ;)
UsuńZajebiaszczy !!! <3 Niemogę się doczekać następnego . Dodaj szybko . Masz ogromny talent <333
OdpowiedzUsuńpisz kolejny! już po egzaminach i tym szarym gównie z nimi związanym, pisz , pisz!
OdpowiedzUsuńspotkała Zayna? :D
chyba to bd Zayn ;D proszę napisz kolejny!!! jestes superi fantestycznie piszesz !! nie moge doczekac sie nastepnego !!! <3
OdpowiedzUsuńSuper wydaje mi się że będzie to Zayn
OdpowiedzUsuńSuper ! *-* Harry jest świetny ! ;* Coś mi się wydaje, że to będzie Nikki xd
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Wenyyy <33333333333
Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńWSPANIALE PISZESZ ! Daj już nn umieram z ciekawości no ;a
OdpowiedzUsuńJejku. * u *
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam twojego bloga na TWOIM ask'u. I jestem zachwycona. ! Na prawdę. ! < 33
Kochana piszesz cudownie, genialnie, przebosko i blog jest wywalony w kosmos, z resztą tak samo jak ty. ! < 33
Piszesz tak.. Tak inaczej.. Inaczej niż wszyscy Tak.. Nie wiem jak mam to określić.. Ale wiem że to jest mega pozytywne określenie. ; )
Sama już nie wiem z kim ma być Laura.. Z Zaynem < z tego co zrozumiałam > już była.. i im szczerze mówiąc nie wyszło... A Harry.. Harry.. Jest bardzo opiekuńczy i kochany.. Martwi się o nią..
Fajnie by było jakby Zayn był jej bardzo bliskim przyjacielem.. A Harry może był z nią.. ? To zadanie pozostawiam już tobie. ; )
MAM POMYSŁ. ! Może niech Zayn będzie z Nikki.. ? ; D Oby ; D
Wiem że się powtarzam ale to jest piękne. :') Piosenka świetnie pasuje do tego rozdziału. Słucham jej juz 4 raz, bo jest śliczna. < 33
Dziękuję. ; *
< Podpisywać się będę Martyna, bo z resztą mam na imię. xd >
/Martyna x bb