Z Malikiem od ponad tygodnia się nie widziałam. Wraz z zespołem mieli zbyt dużo na głowie w związku z nową płytą, więc jedyne co nam zostało to telefony, które również nie urywały się od połączeń. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile wysiłku i przede wszystkim zdrowia kosztuje ich sława.
Tak czy owak, czułam, że ten wyjazd będzie pełen wrażeń. I nie koniecznie tych samych pozytywnych.
*
- Jesteś pewna, że wzięłaś wszystko ? – Upewniał się Zayn, wrzucając przy tym moją torbę do bagażnika swojego samochodu.
- Myślę, że tak. A nawet jeśli, to przecież nic mi się nie stanie. – wzruszyłam ramionami i nie czekając na jego ruch , otworzyłam drzwiczki od strony pasażera i wygodnie usadowiłam się na miejscu, zaś donośnie nimi trzaskając.
- W dalszym ciągu nie jesteś przekonana do tego wyjazdu, prawda ? – Zapytał, kiedy odpalał silnik,
- Dziwisz mi się ? – Chłopak jedynie westchnął przeciągle, puścił pedał sprzęgła i równocześnie przycisnął gazu, dzięki czemu auto ruszyło z piskiem opon.
Jego pojazd był typowo rodzinny. Ośmioosobowy, przestrzenny a zarazem przytulny. W sumie niczego mu nie brakowało.
Rozejrzałam się po jego wnętrzu i poczęłam zastanawiać się kto je wypełni.
- Musimy zajechać pod nasz dom, wszyscy tam już na nas czekają.
- Wszyscy, to znaczy ?
- No jedynie z Danielle zobaczymy się na miejscu, z racji tej, iż jest to jej dom letniskowy. Uparła się aby być tam kilka godzin przed nami i wszystko przygotować. – Przytaknęłam głową i oparłam czoło o chłodną szybę, która kojąco podziałała na migrenę, która dopadła mnie z samego rana.
Nie wiedząc dlaczego, Zayn zachowywał się co najmniej… dziwnie. Tak, to najlepsze określenie.
Był opryskliwy, nie rozmawiał ze mną tyle, co przedtem. Innymi słowy zmienił się o 180 stopni.
Miałam głupie wrażenie, że coś przede mną ukrywa. Coś, co może drastycznie wpłynąć na nasze relacje. Coś, co zmusza go takowego postępowania wobec mojej osoby. Zastanawiało mnie jedynie co to takiego i dlaczego nie może mi o tym powiedzieć. Znałam go na tyle dobrze, aby nie zauważyć, że coś wisi na włosku.
Tak czy owak, dowiem się z czasem. I czułam, że stanie się to niebawem.
*
Gdy stanęliśmy na podjeździe, tuż przed willą chłopaków, przed samym jej wejściem krzątali się już Louis z Harry’m, wynosząc na ganek masę toreb i walizek. Na sam widok Lokatego, moje serce nabrało szybszego tempa, a oddech stał się niespokojny. Zwłaszcza, że paradował bez koszulki, dzięki czemu dopiero teraz ujawnił przede mną masę swoich tatuaży. Rozmarzona oblizałam wargi i poczułam jak zasycha mi w gardle.
Nie zdążyłam się ocknąć, kiedy jego głowa zwróciła się w stronę auta, a wzrok skierował prosto na mnie. Był zły. Ewidentnie górowała nad nim niesamowita złość, ale także żal i rozgoryczenie. Momentalnie ze swoich warg uformował cienki pasek, po czym z całej siły zacisnął pięści.
- Wychodzisz czy przysypiasz ? – Z rozmyśleń wyrwał mnie beznamiętny głos Mulata, który stał przy otwartych drzwiach od strony pasażera, czekając na mój ruch. W tej samej chwili Harry odkleił ode mnie ślepia i wziął od Tomlinsona ostatnią z toreb, usadawiając ją na szarych kostkach chodnika.
Bez słowa wyszłam z pojazdu i ruszyłam za poirytowanym Malikiem. Od progu przywitał mnie uśmiechnięty od ucha do ucha Lou, ciepło przy tym ściskając.
- Cześć Laura, jak się czujesz ?
- Lepiej, dziękuję. – Blado się do niego uśmiechnęłam, po czym zwróciłam się do wymijającego mnie Stylesa. – Cześć Harry. – Machnęłam do niego dłonią, lecz ten jedynie burknął coś pod nosem, po czym zaczął wrzucać bagaże na tyły auta. Zdezorientowana spojrzałam na ubranego w pasiastą koszulkę chłopaka, lecz ten wzruszył ramionami i schylił się nade mną.
- Ostatnio jest nieco przewrażliwiony zbliżającą się sprawą sądową, więc nie przejmuj się. – Szepnął, a ja z wrażenia aż wybałuszyłam oczy.
- Jakiej znowu sprawy sądowej ? – Zapytałam, lecz z domu wybiegła reszta przyjaciół, co nie umożliwiło nam dokończenia rozmowy.
- Jedziemy na camping! Jedziemy na camping! – Podśpiewywała rozentuzjazmowana Nikki, co przyprawiło mnie o niekontrolowany wybuch śmiechu.
- No więc pakujemy się do samochodu ! – Zarządził Liam, po czym rzucił mi ciepły uśmiech. – I zapewniam, dla wszystkich wystarczy miejsca.
- Dziewczyny, pakujemy się na tyły ! – Usłyszałam wysoki głos Eleanor i ze zdziwienia aż zamarłam. Ta jedynie zbliżyła się do mnie i Nicole, po czym uśmiechnęła się do mnie, na co ja odpowiedziałam jej tym samym.
Chyba dzisiaj już nic mnie nie zdziwi…
Nie czekając ani chwili dłużej zaczęliśmy wpakowywać się do samochodu Zayna, który tak jak myślałam poprowadził on sam. W ostatnim rzędzie siedziały same Panie, w drugim Louis i Niall, zaś w trzecim, tuż obok kierowcy Liam i Harry. Podróż zapowiadała się długa, więc aby trochę rozluźnić atmosferę, postanowiłam wyciągnąć z torby swój aparat i porobić kilka zdjęć. Na pierwszy ogień poszedł Tomlinson, który nie potrafił obejść się bez głupkowatych min, co jedynie rozbawiło całą resztę.
Z każdą minutą rosły tematy do rozmów, a przestrzeń między nami wszystkimi wypełnił śmiech. Nawet sam Styles rzucał sprośnymi żartami, lecz przez całą drogę nie zwrócił się do mnie ani razu. Postanowiłam to całkowicie olać i cieszyć się cudownymi chwilami ze znajomymi.
*
Na miejscu byliśmy po około trzech godzinach drogi, a ja czułam się jakby minęło jedynie 20 minut. Wychodząc z samochodu ochoczo się przeciągnęłam i w tym samym momencie podbiegła do mnie uśmiechnięta od ucha do ucha Dani, zadając dosłownie multum pytań.
- Cześć Kochana, jak się miewasz ? Jak podróż ? Podoba Ci się miejsce ?
- Jeszcze nie zdążyłam się rozejrzeć, ale okolica w drodze tutaj naprawdę mnie ujęła.
- Ale bym się piwa napił… - Wtrącił się Louis.
- Wszystko masz w lodówce, w domku. – Poinstruowała go dziewczyna Liama, a ten ucałował Eleanor w głowę, gdy ta złowrogo na niego spoglądała, chwycił za kilka walizek i ruszył do pomieszczenia.
Nagle obok naszego auta zaparkowały dwa kolejne. Zerknęłam na chłopaków, lecz Ci najwyraźniej wiedzieli tyle, co i ja.
- Zapraszaliście kogoś jeszcze oprócz Eda ? – Rzucił zdezorientowany Payne, lecz nie uzyskał jakiejkolwiek odpowiedzi. Oczywiście do momentu, gdy z niebieskiej Mazdy wysiadła jakaś blond podnieta.
- Perrie ?! – Zayn aż zakrztusił się konsumowanym przez siebie ciastkiem.
Dziewczyna z gracją zatrzasnęła za sobą drzwiczki i jak gdyby nigdy nic ruszyła w stronę naszego towarzystwa i nawet nie zwracając na nie uwagi, po prostu podeszła do Mulata i rzuciła mu się na szyję.
- Ah, nie wspomniałem wam, że zaprosiłem Pezz na biwak ? – Za plecami usłyszałam bezczelny głos Stylesa.
*~*
No i jest rozdział szesnasty ! ;)
Spodziewaliście się tego, że Eleanor stanie się taka miła ?
I że Harry zrobi się tak bezczelny ? :)
Standardowo czekam na min. 20 komentarzy :)
Xx. Tomlinsonowa.
haheszki jest i Perrie ^^ opłacało się czekać, jak na każdy twój rozdział <3 I co to będzie z Zaynem i Perrie co to będzie ? ^^
OdpowiedzUsuńJest! Jest! Doczekałam się, to nic że boli mnie brzuch i jest 5:02, ważniejsze jest t że dodałaś nowy rozdział! Cóż mamy Perrie, jestem ciekawa co dalej :D No, więc czekam. Team Harry :)
OdpowiedzUsuńWreszcie się doczekałam :) cóż ,z jednej strony wcale nie dziwię się Harremu ,ale nie musiał być taki niemiły. Rozdział boski *.*
OdpowiedzUsuńMega *.* Dawaj szybko następny rozdział!
OdpowiedzUsuń@you_like_me_
Boskie czekam na next i chciałabym żeby Laura była z Zaynem
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne i nie rozumiem dlaczego dodajesz tak rzadko :( nie rozumiem też dlaczego niektórzy chcą żeby Laura była z Zaynem przecież to zwykły cham. Kłamca i zdrajca. Współczuję Harremu. Nie mogę doczekać się kolejnego.
OdpowiedzUsuńTa wyżej dobrze mówi :D
Usuńzayn cham ? -.-
UsuńA i właśnie wyczuwam zemstę Harrego haha
OdpowiedzUsuńPisz dalej tylko częściej!!
OdpowiedzUsuńSuperr! Tyle czekałam i w koncu jest ;D Kocham <3 i oczywiście czekam na nexta ^^
OdpowiedzUsuńO.o nie spodziewałam się, że Perrie pojawi się w opowiadaniu. I coś mi się wydaje że ona sporo tu zamiesza. Rozdział super ;) czekam na kolejne części xoxo!!
OdpowiedzUsuńwow super *-*
OdpowiedzUsuńFajnie jakby Laura była znowu z Zayn'em *-* <3
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww<3 💋
OdpowiedzUsuńaww *.* Cmu Harry sie zrobił bezczelny? ;(
OdpowiedzUsuńPerri ?! mam nadzieję, że nie namiesza między Zaynem a Laurą! i mam nadzieję że Zayn jej powie prawdę..
OdpowiedzUsuńHarry zrobi wszystko,żeby popsuć więź Zayn'a i Laury?? :/ mam nadzieję,że Zayn powie całą prawdę
OdpowiedzUsuńAle SUper!!
OdpowiedzUsuńHahaha! JEBŁAM! xDDDDDD Styles, idioto xD Powalasz xD Ale i tak z ciebie cham xD Dobrze, że El stała się miła ;d Teraz to jestem cholernie ciekawa jak to będzie. Laura pewnie się wkurzy na Malika, a ona pójdzie do Harrego ;-; xD
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <3333333333333
boże ... ale mnie wkurza harry , zabiła bym go ! ciekawe jak sprawy potoczą sie dalej ;) weny :* pisz szybko nn :)
OdpowiedzUsuńBoże, cudny *.* Hahaha coś czuję, że przyjazd Perrie nieźle zamiesza :) Mam nadzieję, że Laura się opamięta i zobaczy, ze Zayn to zwykły kłamczuch i cham, a Harry jest uroczym chłopakiem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze dodajesz tak rzadko, ale opowiadanie jest cudowne.
Czekam na kolejny :3
Heheh cudny rozdział xd Laura powinna zobaczyć że Zayn to dupek i pójść do Harry'ego
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak rzadko dodajesz rozdziały :/
Pisz dalej :)
meeeeega , dzieje się coś i oj to dużo dużo , Nie mogę się doczekać jak to będzie z Zaynem i Perri XD
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do 'The Versatile Blogger'
Pozdrawiam :)